maps by P

maps by P

Kontakt z projektantem
Dodaj do ulubionych

O MARCE

Cześć! Dziękuję, że tutaj zaglądasz. Na imię mam Patrycja i to ja projektuję mapy które widzisz na tej stronie. Jestem absolwentką Geodezji i Kartografii na Politechnice Warszawskiej. Po studiach na wiele lat wciągnęła mnie geodezja, a kartografię traktowałam jako hobby i zajęcie dorywcze, ale że zdecydowanie zawsze bliższa mi była ta kreatywną część moich studiów dwa lata temu wróciłam do kartografii i prowadzę swoje małe studio kartograficzne o niewyszukanej nazwie mapsbyp. Mapy jakie tutaj będę dodawać nie będą trzymać się jednej stylistyki, bawię się i eksperymentuję. Szukam nowych dróg prezentacji danych geograficznych. Mam słabość do mórz, oceanów i Paryża. Jeżeli oczywiście potrzebujecie innego formatu mapy lub mapy innego obszaru to śmiało piszcie. Sporo jest już gotowych, ale nie wystawionych. Wykonuję również mapy na zamówienie.

Opinie maps by P

informacja o opiniach
b*****a
★★★★★

Bardzo polecam! Szybka dostawa. Dobra jakość wydruku.
M*****z
★★★★★
automatyczna opinia

Polecam gorąco!
T*******i
★★★★★
automatyczna opinia

Bezproblemowe zakupy
p*****o
★★★★★
automatyczna opinia

Polecam serdecznie
j*****a
★★★★★
automatyczna opinia

Bezproblemowe zakupy

Wywiad z maps by P

maps-by-p-sklep.jpg

Skąd pomysł na stworzenie marki?

Jestem absolwentką Geodezji i Kartografii na Politechnice Warszawskiej. Po studiach na wiele lat wciągnęła mnie geodezja, a kartografię traktowałam jako hobby i zajęcie dorywcze, ale że zdecydowanie zawsze bliższa mi była ta kreatywną część moich studiów kilka lat temu wróciłam do kartografii i tak powstało mapsbyp.

Jak powstała nazwa firmy maps by P? Co było inspiracją?

Jeżeli chodzi o mapsbyp to nietrudno się domyślić :) Nazwa ta była roboczą, tak na chwilę, nim w głowie sprecyzuję czym tak naprawdę jest mapsbyp, czy sklepem internetowym z mapami plakatami, czy studiem kartograficznym. Ostatecznie została, a ja nadal poruszam się pomiędzy plakatami, a większymi projektami na zamówienie, czasem też inżynierią. 

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?

Zdecydowanie zawsze kartografia gdzieś była w moich myślach. Pierwszą pracą po studiach były mapy dla wydawnictwa Carta Blanca, następnie wiele lat przepracowałam w geodezji, ale zawsze wiedziałam, że wrócę do map. W międzyczasie kupowałam książki o mapach, oglądałam publikacje, przede wszystkim brytyjskiego i amerykańskiego stowarzyszenia kartografów i podziwiałam. Myślałam też tak chcę, zrobię kiedyś taką mapę! 

Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?

Zdecydowanie wolność! Tworzę mapy jakie przede wszystkim mi się podobają, kombinuję z wizualizacją danych geograficznych, nie trzymam sztywnych norm przypisanym dla map np. w atlasach.  Poruszam się w miedzynarodowym środowisku kartografów, to są bardzo fajni ludzie, najczęściej geografowie, ekolodzy, podróżnicy, odkrywcy. Środowisko to bardzo lubi się dzielić efektami swojej pracy, publikując też nierzadko tutoriale. I teraz, widzę mapę i nie wiem jak ktoś osiągnął taki efekt, mam tutaj na myśli np. wykorzystanie danych lidarowych czy ślad węglowy. Zasiadam do komputera, robię... i nagle się udaje. To jest dopiero radość!  Też przecież podróżuję! Kto nie przykładał palca do globusa? To ja mam tak na co dzień. Palcem po mapie to też podróż i też kształci!  Zdarza się, że nanoszę miasto np. w Meksyku, w którym nie byłam, na mapę. Coś przykuję w nim moją uwagę i przepadam. Kolejne pół dnia spędzam czytając o takim miejscu i jego historii. maps-by-p-kontakt.jpg

Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?

To już zależy od kraju. W Polsce hitem są moje mapy 3miasta, Tatr, Bieszczad. Do Stanów wysyłam bardzo dużo map Włoch. Anglicy kupują ode mnie najczęściej mapy przedstawiające tory formuły 1. Natomiast ja bardzo lubię mapy prezentujące regiony winiarskie.

Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?

Papier! Ładny, czysto biały, aż oczy bolą, lekko błyszczący. Nie przepadam za modnym obecnie, stylizowanym na stary, grubym papierem. Dbam też o środowisko, moje mapy są pakowane w ekologiczne, tekturowe tuby, dodatkowo zawijane papierem, nie korzystam z folii plastikowych, staram się używać minimalną ilość taśmy klejącej, pewnie nawet bym i z niej zrezygnowała, ale zapobiega niestety  kradzieżom.  

Jak wygląda proces tworzenia nowego projektu?

Nie ma reguły. Czasem wiem konkretnie co chcę zrobić i jaki efekt osiągnąć, innym razem zasiadam do mapy i nim ona przybierze ostateczny wygląd w międzyczasie powstaje dwadzieścia map do którym się czepiam, że to nie to i nie tak.

Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?

Przede wszystkim niech cieszą oko, przywołują wspomnienia, pomagają w realizacji marzeń, planów. Upiększają domy, biura, knajpki. Wykonuję też mapy do przewodników, książek, na strony www. 

Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?

Tak. Można poprosić mnie o dodanie pina, serduszka na mapie, inny podpis, i co najważniejsze to nic nie kosztuje, wystarczy dać mi znać. Mam też klientów z którymi wespół w zespół wykonuję większe projekty. Najczęściej są to właściciele hoteli, apartamentów, pensjonatów, nowoczesnych stodół, miłośnicy przyrody i terenu na którym mają domki. Taka mapa to jest już cały długi proces. Jedni klienci chcą mieć trasy kajakarskie, inni rowerowe. Mają swoje ulubione ścieżki, widoki, kolory. 

Najbardziej nietypowe zamówienie u maps by P?

Olbrzymie mapy okalające kolumny w biurze Facebooka przy rondzie ONZ.

Na co klienci zwracają największą uwagę w oferowanych projektach?

Przede wszystkim na jakość wydruku.

Czym zaskakują Cię klienci?

Opowieściami! Co jest bardzo przyjemne. Większość klientów proszących o personalizację, bądź też zlecających mapę na zamówienie opowiada historię związaną z zamawianym miejscem, to są różne historie, od romantycznych, rodzinnych poprzez kąpiel w rzece czy pierwszy zagraniczny wyjazd.

Gdzie poszukujesz inspiracji na najbliższy sezon/nowe kolekcje?

Bywa, że zerkam na modę i wybiegi pod kątem kolorów, ale największą inspiracją są dla mnie inni kartografowie, szczególnie ci stosujący nietypowe metody prezentacji i eksperymentujący z nowymi narzędziami, zarówno jeżeli chodzi o oprogramowanie jak i dane. Uwielbiam eksperymenty / mapy lidarowe rzek Daniela Coe, podziwiam kartografów wykonujących mapy dla New York Times, Washington Post, Le Monde i oczywiście National Geographic. Raz na dwa lata amerykańskie stowarzyszenie kartografów NACIS wydaje Atlas of Design, te mapy tam!!! Mamo! Jedna piękniejsza od drugiej! 

Jaki jest Twój styl na co dzień?

 
Minimalizm we wszystkim co mnie otacza, od map po szafę i mieszkanie. Jak na kartografa przystało lubię kolory ziemi.

Dzień w pracy zaczynam od...

kawa z rana musi być :)