Kamaryd

Kamaryd

Kontakt z projektantem
Dodaj do ulubionych

O MARCE

Kamaryd to biżuteria, która rezonuje z kobietami wrażliwymi na estetykę. Cechą charakterystyczną projektów jest równowaga między prostą formą i organicznością. To biżuteria z gestem! Projekty powstają w małej warszawskiej pracowni, gdzie często słychać stuk młotka i syk palnika. To biżuteria na lata. Projekty realizowane są pod hasłem projektowania odpowiedzialnego. Nie zadowalam się przelotnymi trendami, lecz projektuję biżuterię, która charakteryzuje się ponadczasowym designem i dobrą jakością wykonania. Biżuteria jest dla mnie wieloznaczeniowym przedmiotem, który łączy nas z przeszłością i teraźniejszością, a który przede wszystkim ma dawać przyjemność noszenia!

Opinie Kamaryd

informacja o opiniach
G****H
★★★★★

Świetne kolczyki. Są oryginalne i zaskakująco leciutkie - nie ciągną ucha. Bardzo dobrze komponują się z każdą fryzurą. Pięknie zapakowane i błyskawicznie wysłane. Są dobrym wyborem i dla siebie i jako prezent.
A*****
★★★★★

Przepiękny pierścionek, jestem również urzeczona zapakowaniem przesyłki, coś pięknego! Pani Karolino jest Pani urzekająca❤️! Serdecznie dziękuję.
A*****z
★★★★★

Pięknie zpakowane cudeńko 🤩
D*****
★★★★★

Piękny pierścionek, świetne wykonanie.
a***i
★★★★★

Kolia jest przepiękna. Minimalistyczna, ale wyrafinowana. Widać, że to nie seryjny naszyjnik, a rzecz wysmakowana i wykonana ręcznie, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Serdecznie polecam i przedmiot i twórczynię:)

Wywiad z Kamaryd

interviewsample.jpg

Jak powstała nazwa firmy Kamaryd? Co było inspiracją?

Kamaryd składa się z pierwszych sylab mojego imienia i nazwiska - Karolina Majewska-Rydel. Przy tak osobistym podejściu do marki i wizji biżuterii nie mogło być inaczej.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?

Biżuterię tworzyłam już od najmłodszych lat dzięki moim Rodzicom, którzy zamawiali pierwsze koraliki i kamienie dla mnie. Od tamtej pory powoli zmierzałam w kierunku projektowania biżuterii - od dostania się do liceum plastycznego, aż po studia na łódzkiej ASP na katedrze projektowania biżuterii. To były jedne z najbardziej rozwijających lat pod względem wyrobienia estetyki, poznania warsztatu i wspaniałych kontaktów z innymi studentami i wykładowcami. Zawsze gdzieś w tyle głowy było marzenie o swojej marce, a teraz powoli się spełnia. Jednak na laurach nie spoczęłam, wciąż uczę się i doskonalę umiejętności, które zdobyłam. A z tego co wiem, jest to proces, który nigdy się nie kończy i w tym tkwi jego największy urok. interviewsample.jpg

Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?

Radość w oczach zadowolonej klientki!
Prowadzenie marki to proces, który wymaga wielu godzin przemyśleń, planowania i konsekwentnej realizacji celów, więc tym bardziej kiedy widzę, że moje wysiłki przynoszą efekty, to nie pozostaje nic innego jak się cieszyć.

Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?

Zdecydowanie pierścionki sprężynki - LINIA No. 1.! Są minimalistyczne w wyrazie i bardzo wygodne dzięki temu, że ściśle przylegają do palca. Można je nosić solo jak i miksować ze sobą.

Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?

Niezmiennie od lat jestem zauroczona charakterystyką metali - srebra, mosiądzu, miedzi. Ich miękkość, plastyczność, a innym razem twardość, sprężystość jest bardzo poetycka. Są to materiały kapryśne, ale przy odpowiednim nastawieniu i wiedzy jak się z nimi obchodzić, można wspólnie z nimi wiele zdziałać. Najbardziej absorbującym dla mnie procesem jest etap eksperymentów z metalem - jego barwienie, wyginanie, topienie, łączenie.

Jak wygląda proces tworzenia nowego projektu?

Najczęściej inspiruje mnie przypadkowo znaleziony przedmiot, zaobserwowana struktura, jakiś kolor, błysk - wtedy w głowie pojawia się obraz jak mógłby wyglądać dany projekt. Czasem jeszcze rozrysowuję to co przyszło mi do głowy w kilku wariantach i zastanawiam się, która opcja wygląda najlepiej. Uwielbiam te luźne przemyślenia. Jest w nich dużo otwartości na eksperyment i przypadek. Następnie przechodzę do tworzenia prób w metalu. Często są one niedoskonałe, nieudane i odkładane do szuflady. Czasem zdarzy się, że jakaś cecha metalu warunkuje dalsze poszukiwania i weryfikuje początkowe pomysły. Prototypy często są przeze mnie noszone, by weryfikować czy dany projekt jest wygodny, czy nadal potrzebuje dopasowania i zmian. Po wszelkich wprowadzonych istotnych zmianach produkt jest gotowy i czeka na zdjęcia oraz odpowiednią osobę.

Czy tworzysz spersonalizowane projekty? Jakie? Na czym polega personalizacja?

Chętnie podejmuję się zamówień indywidualnych. Często są one sporym wyzwaniem technologicznym, a dzięki temu przynoszą dużo satysfakcji. Bardzo lubię etap opracowywania szczegółów projektu oraz kontakt z klientem. Co dwie głowy to nie jedna!

Na co klienci zwracają największą uwagę w oferowanych projektach?

Na niespotkane przez nich jeszcze podejście do designu biżuterii. Staram się by biżuteria przede wszystkim cieszyła, była wygodna i trwała, a do tego by projekt przetrwał jak najdłużej próbę czasu i nie zestarzał się. Klientki często są bardzo ciekawe jak wygląda praca na warsztacie. Obserwuję zwrot w stronę doceniania pracy rąk ludzkich i ogromnie mnie to cieszy. Dla klientek często jest ważna osoba oraz historia, która stoi za ich biżuterią.

Czym zaskakują Cię klienci?

Klientki zaskakują mnie często większym entuzjazmem i zachwytem do biżuterii mojego autorstwa niż bym się spodziewała.

Co jest Twoją/Waszą codzienną inspiracją do pracy?

Tworzenie biżuterii daje mi przede wszystkim poczucie niezależności - artystycznej oraz finansowej. Od zawsze byłam dość upartą osobą, dlatego bardzo cenię sobie chodzenie własnymi ścieżkami, realizowanie i słuchanie siebie. Pozytywnego kopa dostaję także gdy eksperymentuję z materiałem. Okiełznanie metali bywa prawdziwym wyzwaniem, ale też dużą frajdą. Złotnictwo to zabawa, która uczy pokory, cierpliwości i tego, że warto czekać na efekty, nawet gdy nie przychodzą szybko. Moją osobistą motywacją są również ciepłe słowa klientek i ich zadowolenie.

Nie wyobrażam sobie pracy bez...

Muzyki, skupienia oraz ciepłej zielonej herbaty.